Kim jest Andre Stern i dlaczego warto przeczytać jego książkę „… i nigdy nie chodziłem do szkoły”

 

Czy można wykorzystać elementy edukacji domowej i przenieść je na grunt szkolny? W Joy Primary School wierzymy w eklektyzm, w związku z tym czerpiemy inspiracje z wielu różnych podejść, książek, modeli. Jedną z takich inspiracji jest książka Andre Sterna.

Andre Stern jest między innymi muzykiem, kompozytorem, lutnikiem, dziennikarzem i pisarzem. Ale to nie wszystkie zawody, którymi może się pochwalić. Nasuwa się od razu pytanie: kiedy i jak zdobył te wszystkie umiejętności? Przecież kończąc edukację zwykle mamy jeden, może dwa zawody w ręku? W książce Andre Stern opowiada o swoim dzieciństwie i o tym jak zdobył wszechstronne wykształcenie nie chodząc do szkoły. 

Lektura jest warta przeczytania, gdyż pokazuje, iż standardowy model nauczania nie jest jedyną drogą, by zdobyć solidną wiedzę i profesjonalne wyksztacenie. Autor zdradza nam szczegóły jak wyglądał proces jego edukacji. Pokazuje, że czas poświęcony projektom, czyli wielowątkowemu podejściu do danego tematu, jest niezwykle skuteczny i przyjazny wszechstronnemu rozwojowi dziecka. Edukacja Andre obfitowała w szereg zajęć praktycznych, a nie tylko akademickich, co w pełni uzupełniało jego wiedzę i zdobywanie nowych, potrzebnych do radzenia sobie w życiu umiejętności.

Prawdopodobnie Andre nie miałby tyle szczęścia i nie zdobyłby tak wszechstronnego wykształcenia, gdyby nie jego rodzice, którzy poświęcili mu wiele uwagi i sami rozumieli procesy nauczania. Jego rodzice byli z wykształcenia pedagogami. Tata Andre, Arno Stern, przez lata pracował jako opiekun w domu dziecka dla sierot wojennych, z którymi prowadził dużo zajęć malarskich. Kilka lat potem stworzył własną Akademię du Jeudi, miejsce, w którym prowadził lekcje malarstwa i rysunku dla dzieci i dorosłych, poza tym wydawał też książki. Z kolei mama Andre była nauczycielką w przedszkolu, sama też pobierała lekcje rysunku w Academi du Judi, u ojca Andre.

Mimo, iż rodzice Andre zgodnie nie posłali go do szkoły, nie oznaczało to, że nie miał żadnych zajęć - wręcz przeciwnie. Jego typowy plan tygodnia był bardzo ciekawy i bogato zagospodarowany, obejmował wiele regularnych spotkań, którym poświęcał uwagę, albo każdego tygodnia, albo w innych, określonych odstępach czasu. I tak na przykład stałym rytuałem praktykowanym od dziecka było cotygodniowe malowanie w pracowni taty, poza tym spotkania z mistrzem repusowania (sztuka metaloplastyki), algebra u wujka informatyka, który wprowadzał go zarówno w algebrę, jak i w informatykę, kursy tkania na palcach oraz ceramika. Ponadto dwa razy w tygodniu brał lekcje tańca. Miał też ulubiony dzień zajęć, którym były poniedziałki, ponieważ należały do fotografii.

Ważnym elementem jego edukacji był tzw. czas na improwizację, czyli czas w którym sam decydował czym chce się zająć, czas kiedy mógł eksplorować dowolne tematy. Zdarzało się, że niektóre zajęcia wysuwały się na pierwszy plan i przez jakiś czas niemal zupełnie determinowały jego życie jak np. literatura, gdzie godzinami zaczytywał się w książkach danego autora lub epoki, lego technics, za pomocą których poznał jak działa silnik, nauczył się czytać instrukcje itp.

 

Sam Andre wspomina, że „jego dni wypełnione były po brzegi”. Jego nauczycielami byli rodzice, znajomi i przyjaciele, często fachowcy w swojej dziedzinie. Dużą zaletą spotkań z „mistrzami” była praktyka, dzięki której wiedza przychodzi niejako samoistnie. Fascynacje Andre można przedstawić jako większe i mniejsze projekty, za pomocą których uczył się wielu rzeczy z bardzo różnych dziedzin. Na przykład miał etap w swoim życiu, kiedy czytając gazetki, chciał stworzyć własną gazetę. Zaczął od jednostronicowego, ręcznie pisanego i rysowanego tygodnika samochodowego. Dzięki takiemu wyzwaniu poza zgłębianiem tematyki dotyczącej motoryzacji poznał zasady składania tekstu, kaligrafii, rysunku i dziennikarstwa. Innym razem postanowił zbudować samodzielnie działający aparat fotograficzny. W swojej książce szczegółowo opisuje każdy projekt, a było ich dużo.

Andre opowiadając swoją historię wielokrotnie powtarza, że okres jego dzieciństwa i dorastania był bez stresu, bez rozmyślań o rywalizacji, a także bez presji i walki o dobre oceny, co jak twierdzi ukształtowało jego pewność siebie i właściwą samoocenę.

Historie i projekty Andre pokazują jak ogromne zalety ma nauka poprzez projekty, jak dużo dzięki takiemu podejściu można się dowiedzieć z bardzo różnych, często wydawałoby się odległych dziedzin. W Joy Primary School stawiamy na naukę właśnie poprzez projekty. Wierzymy, że w ten sposób dzieci nauczą się i osiągną dużo więcej niż poprzez standardowe „przerabianie” podręczników i kart pracy. Podobnie jak Andre cenimy „czas wolny” - chcemy, aby nasi uczniowie rozwijali swoje pasje i zainteresowania, dlatego m.in. nie zadajemy im wielogodzinnych prac domowych. Staramy się, aby czas spędzony w szkole był przyjemny, a jednocześnie skoncentrowany na rozbudzaniu ciekawości wiedzy. W naszej szkole unikamy niezdrowej rywalizacji stosując ocenianie kształtujące, dzięki czemu zmniejszamy stres związany z oceną i ocenianiem, dużo czasu poświęcamy na rozwój umiejętności społecznych, wsparcie i pracę zespołową. Zależy nam na tworzeniu drużyny, dzięki której każdy jej członek będzie się czuł dobrze.